Autor |
Wiadomość |
TarEthelion
Wampirzy admin
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 20:31, 29 Kwi 2008 |
|
Po sekundzie Drow i Ethelion pokroili sztylet na malutkie kawałeczki i wrócili do walki. Z chmury mithrilu dobiegł tylko głos
-Co za głupiec rzuca zwykły stalowy sztylet pod mithirl i Damaceńską stal?
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez TarEthelion dnia Wto 20:31, 29 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Blizqy
Adept
Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 20:31, 29 Kwi 2008 |
|
- Że niby ja marudzę? Ja marudzę? Dobra! - rzucił, z wyraźnie udawanym oburzeniem. Przez chwilę patrzył na Fashię w bezruchu, by za moment znów rzucić się na nią, przewalając na posadzkę i całując.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Fashia
Adept
Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 20:32, 29 Kwi 2008 |
|
- Łaaa! - poleciała na ziemię. - Ja ci da.. - zaczęła go całować.. No cóż. Miłość wszystko zwycięży..
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Schadow
Wędrowiec
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 20:33, 29 Kwi 2008 |
|
Sachmet wyszczerzyła zęby.
- Oczywiście, a czego ci trzeba? - zaśmiała się cicho i wywróciła swoją torbę dnem do góry.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Blizqy
Adept
Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 20:34, 29 Kwi 2008 |
|
I wszystko wybaczy, tak dla uściślenia.
Domyślał się, że inni zapewne patrzą na nich, ale nie przejmował się tym w najmniejszym stopniu. Obrócił się, tak że on był na plecach, a Fashia nad nim. Uścisnął ją silniej, obdarowywując kolejnym pocałunkiem.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
TarEthelion
Wampirzy admin
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 20:35, 29 Kwi 2008 |
|
Nagle miecze wytrzeliły z rak walczacych wbijając się w ciała ukrytych w mroku korytarza drowów. Wojownicy zerwali z siebie tuniki ukazując doskonale wykonane lekkie a zarazem supermocne kolczugi nalożone na krótkie tuniki oraz pochwy od sejmitarów. Wycelowali rekami w padających na ziemie przeciwników i po chwili meicze pojawiły się spowrotem w ich rękach. Obłęd w oczach dwóch szarżujących na oddział Drowow wojoników, sprawił że mroczne elfy cofnęły się przerażone, lecz nagle ci ktorzy byli najbardziej z przodu, pomimo tego padli pod ostrzami sejmitarów...
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez TarEthelion dnia Wto 20:35, 29 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Schadow
Wędrowiec
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 20:37, 29 Kwi 2008 |
|
- Nawet napić się nie dadzą. - mruknęła niezadowolona po czym biegła, by przyłączyć się do rzezi.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Yael
Mała Zmora
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 20:40, 29 Kwi 2008 |
|
- Coś na "głębsze widzenie", smak i ładny kolor dymu... Ale to później. - zerwała sie na nogi. Była wypoczęta i lekko wstawiona. W takim stanie jej klątwy były śmiercionośne...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
TarEthelion
Wampirzy admin
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 20:40, 29 Kwi 2008 |
|
Ethelion i Sylfaen po chwili wycięli wszystkich... lecz ich twrze przybrały przerażony wyraz. Bijąc swoje zyciowe rekordy prędkości, wystrzelili z jaskini i pognali w stronę towarzyszy. W ślad za nimi, rozwalając wejście do tunelu wpadł w obloku trucizny Czarny Smok....
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Fashia
Adept
Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 20:42, 29 Kwi 2008 |
|
- Znowu się zaczyna?.. Eh.. - wstała, podając rękę Blizqowi, a ten bez słowa ruszył za elfką. Trans w Furię? Czemu nie, ktoś musi ją tylko wkurzyć. Fashia wyjęła swoje sztylety, po chwili były już 3x dłuższe i świeciły na czerwono.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Schadow
Wędrowiec
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 20:46, 29 Kwi 2008 |
|
Jej źrenice rozszerzyły się maksymalnie, a sztylety wyleciały z rąk. Zaczęła drżeć.
- Nie, niewolno... - szepnęła po czym zaczęła osuwać się na ziemię.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Blizqy
Adept
Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 20:48, 29 Kwi 2008 |
|
- Proszę Cię... Tylko, jeżeli będzie trzeba... - mruknął jej do ucha, łapiąc za ramię i zatrzymując jeszce na moment. Po tyhc słowach, puścił jej ramię.
Szybko sięgnął do torby po najsilniejsze z posiadanych antidotum oraz resztę przyspieszającego specyfiku, który wypił. Potem zdjął opaskę i nasączył ją paroma kroplami antidotum. Następnie, założył tak by zakrywała nos i usta. Dobył bata. Biegł szybko, zbliżał się do smoka na niebezpieczną odległość, wyczekując jego ataku... Jest! Atak łapą. Zwinny odskok, półobrót i wskoczenie na nogę smoka. Chciał wdrapać się w okolice szyi, ale nie zdążył... Ogon smoka skutecznie pozbawił go ten możliwości, z potężną siłą uderzając Blizqy'm o ziemię.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Fashia
Adept
Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 20:51, 29 Kwi 2008 |
|
- Śmierć.. ból.. zniszczenie.. - Fashia przypomniała sobie przeszłość. Ten kto zabił ich rodziców.. Tak. To był smok. Czarny..
Nie trzeba się domyślać, co się stało.
Elfka wybuchła wściekłością. Nie ważne kogo. Nie ważne jak. Ważne, aby zabić.
Rzuciła się przed siebie.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Yael
Mała Zmora
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 20:58, 29 Kwi 2008 |
|
Za pomocą dość paskudnej klątwy pozbawiła smoka możliwości widzenia. Z pustych oczodołów bluzgnęła czarna posoka.
Yale podbiegła do Sachmet i szybko sprawdziła jej tętno. Wyglądała na to że jest tylko nieprzytomna.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
TarEthelion
Wampirzy admin
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 21:03, 29 Kwi 2008 |
|
Ethelion i sylfaen widzac co się dzieje westchnęli. Porwali flakonik i dopili płyn do końca. Płyn zmienił ich w berserkerów... drowia rządza krwi owładnęła nimi całkowicie.. wszystko zeszło na drugi plan.. poza wrogiem. Z przeraźliwym rykiem skoczyli na smoka i zaczęli wbijać miecze w kazdą luke między łuskami, nagle Ethelion się podknął i został odrzucony w ściane poteżnym strumieniem kwasu. Nieprzytomny i popalony upadł na ziemię, plamiąc krwią i kwasem ziemie. Sylfaen skoczył tymczasem do oczodołu i wbił oba swe miecze w mózg potwora... Bestia zaryczała i jeszcze bardziej wściekła zaczela się rzucać...
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez TarEthelion dnia Wto 21:25, 29 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|