Forum Aquera Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Misja 2 PAJĘCZE PODZIEMIA Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Fashia
Adept



Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:04, 29 Kwi 2008 Powrót do góry

Jakieś dwa metry przed smokiem, Fashia zatrzymała się, wymówiła coś i teleportowała się na kark smoka. Zachwiała się, o mało nie spadła. Wypiła trunek, który miała pod pasem i wyrzuciła pusty flakonik.
Elfka znów się zachwiała. Smok o mały włos nie strącił przeciwniczki.
Zamachnęła się sztyletem, wbijając go w jeden z pustych oczodołów. Gazdzisko zaryczało. Elfka podskoczyła, zrobiła salto i obrót, łapiąc się za sztylet. Dobrze się trzymał, całe szczęście.
Fashia chciała rozciąć gardło smoka, lecz ten odchylił głowę, a ta prawie spadła.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
TarEthelion
Wampirzy admin



Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 291 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:26, 29 Kwi 2008 Powrót do góry

Bestia potrząsneła głową zrucając Sylfaena , który spadając zemdlał na czas by nie odczuć upadku na kamienie... Smok poderwał się i udeżył o strop kruszac kamienie ktore zaczely spadać na dół...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fashia
Adept



Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:30, 29 Kwi 2008 Powrót do góry

Fashia dostała jednym z kamieni. Upadła na ziemię.
Przez chwilę myślała że to koniec, umrze, pożegna się z życiem. Zostanie po niej tylko ciało, a dusza poleci do Pandemonium. Na sąd ostateczny.

Te myśli spłoszył huk uderzającej stopy smoka tuż obok elfki.
Poderwała się, o mały włos nie dostając ogonem smoka. Unik, unik i unik. Nie miała czasu na nic innego. Teleportacja? Odpada, brak skupienia i może pojawić się nieżywa, z flakami na wierzchu na karku smoka. Telekineza? Nie, za mało sił. Pozostawało jej bronienie się.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Schadow
Wędrowiec



Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 49 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:39, 30 Kwi 2008 Powrót do góry

Obudził ją ogłuszający ryk czarnej bestii. Usiadła i natychmiast poczuła nieprzyjemny ból z tyłu głowy, odruchowo sięgnęła ręką do zranionego miejsca i natychmiast zrobiło jej się niedobrze. Wstała. Widziała tylko zamazany obraz, słyszała krzyki. Nie mogła zrozumieć co sie stało. Czemu zemdlałam? - pomyślała. Nadal się jej kręciło w głowie, ale nie chcąc pozostawić towarzyszy, ruszyła w kierunku miotającej się gadziny wyciągając białą kulkę, wielkości gałki ocznej.
- Poczekaj no ścierwo. - powiedziała cicho do siebie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Blizqy
Adept



Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 105 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:23, 30 Kwi 2008 Powrót do góry

Poobijany z lekka, podniósł się jakoś. Widząc co się dzieje na polu walki, dobył łuku i nałożył na cięciwę dwie strzały. Wystrzelone rotacyjnie, świsnęły przez powietrze lecąc obok siebie, równolegle. Obie były wycelowane w szyję smoka. Mimo że wbiły się tylko trochę, skutecznie odwróciły uwagę od Fashii, a to na tym przede wszystkim zależało Blizqy'emu - dzięki temu, skupiając ataki smoka na sobie, dał pole do popisu towarzyszom. Szybko nakładał kolejne strzały, wystrzeliwywał i cofał się, by unikać zbytniego zbliżenia się do smoka.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fashia
Adept



Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:59, 30 Kwi 2008 Powrót do góry

Coś świsnęło jej obok głowy i wbiło się w smoka.
- I co teraz powiesz, gnojku? - szepnęła cicho i rzuciła się na smoka kolejny raz. Bestia nawet nie zauważyła (wredota ze mnie, nie?), gdy elfka skoczyła na jej kark. Znów wbiła sztylet w oczodół gada, a ten plunął trucizną z paszczy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fashia dnia Śro 18:00, 30 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Blizqy
Adept



Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 105 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:05, 30 Kwi 2008 Powrót do góry

Gdy zobaczył co się święci, natychmiast odskoczył z toru lotu kwasu.
- <tu> Trzeba uważać... - mruknął, widząc jak kwas wypala z łatwością pnie pobliskich drzew. Jednak nie przerywał natarcia strzałami.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Schadow
Wędrowiec



Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 49 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:04, 30 Kwi 2008 Powrót do góry

Sachmet szybko zbliżała się gada. Z rozbiegu skoczyła na paszczę smoka o mało nie wlatując mu do pyska. W ostatniej chwili zaczepiła sztyletem o górną wargę potwora, a ten ryknął z bólu i zarzucił łbem. W tym momencie wepchnęła mu do nosa błyszczącą kulkę po czym upadła na ziemię.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Schadow dnia Śro 19:05, 30 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Fashia
Adept



Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:25, 30 Kwi 2008 Powrót do góry

Rozbujała się i zamachnęła. Jej drugi sztylet wbił się w gardło smoka. Zabrakło dosłownie kilku centymetrów, aby zaklęta brzytwa przebiła serce bestii.
Elfka odstąpiła z wbitego w oczodół sztyletu jedną rękę.
Fashia zwisała na paszczy smoka jedną ręką, drugą zaś próbując telekinetycznie wbić sztylet głębiej. To nie było łatwe, zważywszy iż dłoń latała jej w tą i spowrotem, bo bestia nie dawała za wygraną. Smok bez ostrzeżenia wystrzelił z pyska trucizną, wprost na trzymającą się sztyletu rękę. Ból był nie do zniesienia.. Puściła się. Przed upadkiem rzuciła jeszcze dwa zaklęcia. Pierwsze na usunięcie trującego kwasu z ciała, drugie zaś na zagojenie się rany. Po upadku zemdlała z wyczerpania.


Sztylet tkwił w gardzielcu smoka.. Kto go dobije?..


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Yael
Mała Zmora



Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 280 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:36, 30 Kwi 2008 Powrót do góry

Szybko zorientowała się, że Fashia chciała wepchnąć sztylet głębiej w smocze gardło. Wysłała magiczny impuls, który powinien to załatwić. Powinien. Poczuła opór niewiadomego pochodzenia, więc zaczęła z nim walczyć. Po chwili poczuła w głowie igiełki bólu, z nosa pociekła jej krew. Sztylet drgnął.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Schadow
Wędrowiec



Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 49 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:41, 30 Kwi 2008 Powrót do góry

Wykonała unik się przed zabójczym uderzeniem łapy i przeturlała się na drugą stronę. Zobaczyła jak Yael stara się dobić smoka tym samym tracąc siły, ale nie mogla nic zrobić bo w tym samym momencie biała kulka utkwiona w nozdrzu smoka wybuchła.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fashia
Adept



Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:39, 01 Maj 2008 Powrót do góry

Bestia poległa. Wybuch rozerwał czaszkę smoka na małe kawałeczki. Wszędzie były skażone flaki gada, nawet na suficie i ścianach! Gdyby nie ta trucizna, można by zrobić niezłą zupę..


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Yael
Mała Zmora



Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 280 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:50, 01 Maj 2008 Powrót do góry

Śmierć gada wywołała wstrząs energii który ugodził w nią niemal namacalnie, oberwała siłą własnego zaklęcia. Do tej pory słabo sącząca się krew buchnęła szkarłatnym strumieniem. Yael pochyliła głowę i przyciskając dłonie do swoich skroni mamrotała uroki by zatamować krwotok zanim zemdleje.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fashia
Adept



Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:52, 01 Maj 2008 Powrót do góry

Elfka leżała sobie, czekając aż w końcu jakoś wyrwie się z morderczego snu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Schadow
Wędrowiec



Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 49 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:26, 01 Maj 2008 Powrót do góry

Podniosła się kaszląc. Poczuła nieprzyjemny odór spalonego mięsa, lecz nie bardzo jej to przeszkadzało. Nieprzytomnie popatrzyła na rozerwaną wzdłuż ramienia rękę. Uklękła i obwiązała ranę kawałkiem wystrzępionego już płaszcza.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)