Autor |
Wiadomość |
Fashia
Adept
Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 17:53, 28 Kwi 2008 |
|
- Poradzę sobie.. Nie bój się. - Wyciągnęła dwa ostre jak brzytwa sztylety i przygotowała w myślach kilka zaklęć do ataku oraz obrony.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Blizqy
Adept
Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 17:55, 28 Kwi 2008 |
|
- Ale wolałbym, żebyś nie ryzykowała... Nie mam ochoty tracić Cię ponownie, uwierz mi... - w jego głosie dało się słyszeć stanowczość, z nutką prośby.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
TarEthelion
Wampirzy admin
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 17:57, 28 Kwi 2008 |
|
-Spokojnie, zanim będziemy walczyć z czymś groźniejszym niż Ifryt, trochę czasu minie. Od naszej bazy jesteśmy oddaleni o parę kilometrów, a od miasta o wiele wiele więcej.
Ethelion spojrzał na bicz Blizqa
-Nie używaj tego w tunelach bo nas pozabijasz... za długie... w komnatach to jak ci wygodnie.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Fashia
Adept
Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 17:58, 28 Kwi 2008 |
|
- No dobra, dobra.. - Wyszeptała coś, a jej sztylety przesiąknęły niebieskim płomieniem. Czar działał na około 20 minut, a ten, kto został dźgnięty tymi brzytwami, tracił świadomość świata wokół, inaczej zasypiał na długi czas.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Blizqy
Adept
Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 18:00, 28 Kwi 2008 |
|
- Wybacz, ale nie używam tego od dzisiaj. Potrafię trafić muchę, jeżeli zajdzie taka potrzeba. Nie masz się o co martwić - odrzekł do Tara, urażony wręcz niedocenianiem jego zdolności.
- To zaklęcie... Pamiętam, że zawsze byłać w tym dobra. Jesteś w stanie zrobić to także z moją bronią? - zapytał Fashii.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Fashia
Adept
Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 18:01, 28 Kwi 2008 |
|
- Jasne. - powtórzyła sekwencje, po czym bicz Blizqiego zapłonął niebieskim ogniem, do samego końca.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
TarEthelion
Wampirzy admin
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 18:10, 28 Kwi 2008 |
|
Ethelion wzruszył ramionami i wydobył swój czarny miecz, ostrze wydawało się być potężniejsze w mrokach Drowich jaskiń. Pochłaniało światło wokół siebie tworzac wokół reki Etha kulę nieprzeniknionej ciemności. Szli jeszcze parę minut gdy nagle weszli do rozległej jaskini. na jej środku parowało i bulgotało jezioro lawy. A na jego brzegach siedział licz otoczony grupą mrocznych elfów. Sylfaen zatrzyamł ich i wyszeptał
-Yael, udeż w nich najsilniejszym zaklęciem obszarowym jakie masz-Wyjał swój bicz który zajarzył się na czerwono. Za jego przykłądem Ethelion dobył swojego czerwonego ostrza które jarzyło się karmazynowo. - A wtedy my, zaatakujemy ich. Potem zaklecia punktowe. Iskro... widziałe mtwoje zdolności. nei przywołuj demonów... Licz przejmie nad nimi kontrolę...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Abara
Adept
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puławy
|
Wysłany:
Pon 18:10, 28 Kwi 2008 |
|
Abara szła wśród nich, nie odzywając się. W końcu walka to nie jej działka. Gdyby komuś był potrzebny uzdrowiciel... Właściwie tylko dlatego z nimi poszła. Nie chciała stracić żadnego z nich. Tak niewielu pozostało... i tak niewielu było jej przyjaciółmi.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Fashia
Adept
Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 18:16, 28 Kwi 2008 |
|
- Ja mogę przenieść kilku do jeziora lawy - uśmiechnęła się złowieszczo, zdejmując rękawiczkę z lewej ręki, dając niebieskawą poświatę na twarzy Fashii.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
TarEthelion
Wampirzy admin
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 18:16, 28 Kwi 2008 |
|
Ethelion obrócił się do Abary czekając na znak Drowa.
-Umiesz leczyć na odległość? - Spojrzał na Fashię - Niewiele to da, Licz ich wskrzesi i będzie tylko gorzej.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez TarEthelion dnia Pon 18:17, 28 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Schadow
Wędrowiec
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 18:21, 28 Kwi 2008 |
|
Sachmet czując przyjemne ciepło, natychmiast uśmiechnęła się na myśl o walce.
- Miseczko pamiętaj, w gardło, nie w serce. - szepnęła i zaczęła powoli przygotowywać broń.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Blizqy
Adept
Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 18:28, 28 Kwi 2008 |
|
- Fashio, jeżeli będę używał łuku, mogłabyś nakładać zaklęcia na strzały? Wiem, wykorzystuję Cię, ale to tylko dla Twojego dobra - mówił, uśmiechając się do towarzyszki.
Sam sięgnął do torby po specyfik na wyostrzenie zmysłów i szybkość, trzymając go w ręcę. Miał zamiar połknąć eliksir, gdy tylko wlaka się zacznie.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
TarEthelion
Wampirzy admin
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 18:30, 28 Kwi 2008 |
|
Nagle licz odwrócił twarz w ich stronę, otworzył usta i wypowiedział jakieś nieznane Ethelionowi słowa. Strumień ognia udezył w dłoń Fashi owijając się wokół niej. Troglodyci rzucili się śladem płomieni, ktore zmieniły się po sekundzie w niebieskie światło i pozwolily Liczowi zaatakować Fashię, dając mu możliwość spróbowania nią owładnąć. Drow zmachnął się biczem z pozostałymi mu po wizycie w obozie trzema rzemieniami i zabił dwóch pierwszych troglodytów. Kolejni poszli pod ostrza wirującego w tańcu śmierci Etheliona. Miecze rozrywały czaszki i gardła. Po kilku minutach Ethelion i Drow, idealnie zgrani, oparci o siebie plecami walczyli w samym środku oddziału jaszczurów. Bat zapewniał miejsce, w którym ostrza elfów masakrowały wszystko co by odważyło się w ten wolny obszar wejść....
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez TarEthelion dnia Pon 18:44, 28 Kwi 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
Blizqy
Adept
Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 18:35, 28 Kwi 2008 |
|
Półobrót, nacisk na lewą nogę, rzut biczem znad głowy, przeciągnięcie do siebie, wyskok i opad z niskim, szerokim atakiem. Krótka sekwencja wystarczyła, by utrudnić ruch i walkę kilku tryglodytom. Tymczasem spróbował zająć się tym, co oplotło rękę Fashii. Jednak gdy tego dotknął, oparzyło go, nie był w stanie nic z tym zrobić. Musiał zaufać magiczkom, sam atakując gradem ciosów kolejnych tryglodytów. Niski atak, wyciągnięcie do góry, przesko na prawą, obót, atak z góry, skośnie, szeroko, zamach prosty, flinta, i znów na dół, po ścięgnach, po kolanach. Nie dał żadnemu stworzeniu zbliżyć się do Fashii bliżej, niż na odległość jego bicza.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Fashia
Adept
Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 18:42, 28 Kwi 2008 |
|
Zastanawiała się przez chwilę, co to jest, ale nic jej nie przychodziło do głowy. Postanowiła to olać, a przynajmniej na tę chwilę. Musiała osłaniać Blizqiego. To był jej cel.
Krzyknęła coś w Starej Mowie, a kilka z Tryglodytów zapaliło się jak żywa pochodnia.
Fashia wyskoczyła zza Blizqiego i z furią rzuciła się na następnego osiłka. Po chwili leżał w paraliżu, elfka nie za bardzo lubiła zabijać. Nawet, gdy ją atakowano. Postanowiła więc obezwładniać wrogów zostawiając ich na pastwę towarzyszy.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|