Forum Aquera Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Misja 2 PAJĘCZE PODZIEMIA Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Schadow
Wędrowiec



Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 49 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:51, 28 Kwi 2008 Powrót do góry

- Pośpiech nader wskazany! - poprosiła Sachmet siekając przeciwników.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Schadow dnia Pon 19:52, 28 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Fashia
Adept



Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:54, 28 Kwi 2008 Powrót do góry

- Spokojnie.. - zaśmiała się - Kto tam wpadł, już nie wyjdzie. Chyba, że w postaci bąbelków.. - demoniczny głos rozbrzmiewał w komnacie.

Krew tryskała z tętnic Drowów.

Fashia nagle się potknęła. Tuż po tym, dwóch, ba! Pięciu Drowów próbowało ją zatrzymać.
Elfka dostała w lewę ramię i wypadł jej jeden ze sztyletów. To nie przeszkadzało jej za bardzo, nadal była w stanie Furii, a ta nie dawała za wygraną, chociaż słabła.
Bo wydostaniu się i postawieniu na nogi, Fashia zamordowała jeszcze kilka Drowów, zaś po kolejnym zaczęła odczuwać ból na całym ciele. Trans powoli mija.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Blizqy
Adept



Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 105 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:56, 28 Kwi 2008 Powrót do góry

- Fashia, kończ! Wiesz czym się kończy, jak przesadzisz! - krzyczał rozpaczliwie, wciąż jęcząc i stękając z powodu bolącej nogi, cżłapał w jej pobliże, by pomóc w razie czego. Z trudem, ale jakoś torował sobie ścieżkę między drowami biczem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
TarEthelion
Wampirzy admin



Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 291 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:58, 28 Kwi 2008 Powrót do góry

Nagle jezioro zabulgotało, i wystrzeliło w powietrze. Ethelion z furią w oczach i z bliźniaczymi sejmitarami w dłoniach wylądował niedaleko Blizqa, cały czas walcząc z jakimś dziwnym człowiekiem, zakuta w pełna zbroję płytową postać legła jednak po chwili u stóp elfa broczac krwią z rozciętej czaszki. Sylfaen udeżył o scianę i padł nieprzytomny, zaś posiekane sejmitarami kawałki szlachcica leżały wokół całego jeziora. Na miejscu gdzie kilka sekund wczesniej było jezioro, stał oddział ptakoludzi. Ich dowódca, wysoki mężczyzna z glową orła i z mieczami Etheliona w dłoniach, rzucił sie na pobliskich drowów. Po paru minutach, grupa elfów i ptakoludzie zostali smai na polu bitwy. Ethelion lekko poparzony i w poszarpanym, nasiąknietym krwią płaszczu, podszedł do wodza Ptaków i szybko wymienil z nim pare słów. Nieoczekiwani sprzymierzeńcy wrócili na miejsce jeziora i zniknęli... zostawiając za soba spowrotem bulgocząca lawę... Ethelion spojrzał na towarzyszy ktorzy wyraxnie zszokowani jego powrotem oczekiwali wyjasnień
-To jezioro to iluzja, pod tym jest zamek tych istot.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez TarEthelion dnia Pon 20:03, 28 Kwi 2008, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Schadow
Wędrowiec



Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 49 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:02, 28 Kwi 2008 Powrót do góry

Sachmet opadła na kamienie śliskie od krwi. Zamknęła oczy i zaczęła cicho nucić.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Schadow dnia Pon 20:02, 28 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Fashia
Adept



Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:04, 28 Kwi 2008 Powrót do góry

Chwilę po tym gdy na polu zabrakło przeciwników, Fashia rzuciła się na Blizqiego.
Całe szczęście, że stan Furii właśnie minął, tuż przed ciosem.
Elfka straciła siły, upadła, przejeżdżając kilka metrów po ziemi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Blizqy
Adept



Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 105 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:05, 28 Kwi 2008 Powrót do góry

- Ergh, ekh... - jęknął, zakaszlał, z jego ust wyleciało trochę krwi, dyszał ciężko. Siadł na pierwszym-lepszym ciele, prostując nogę, łamiąc lotkę. Zacisnął wargi, przymknął powieki i wyrwał grot z łydki. Krzyknął przeraźliwie i boleśnie, gęsta, czarna maź zaczęła wypływać z rany razem z krwią.

Edit:
Widząc Fashię na ziemi, z trudem się do niej doczłapał. Odwrócił na plecy, uśmiechając się odgarnął włosy z twarzy. Sam nie był już w stanie zrobić nic więcej, ostatni atak wyczerpał jego energię, a rany też go silnie ograniczały.

(Eth, błagam Cię! Nie Blizqa =.= Blizqy'ego, albo chociaż Blizqiego, ale nie Blizqa T_T)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Blizqy dnia Pon 20:09, 28 Kwi 2008, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Fashia
Adept



Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:12, 28 Kwi 2008 Powrót do góry

- Żyjesz.. ? - Spytała ledwo się ruszając.
Bilans ran? Dwie na ręce, ogromny siniak na udzie od upadku, zdarta skóra na plecach i utykanie na prawą nogę od potężnego ciosu Szlachcica.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
TarEthelion
Wampirzy admin



Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 291 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:14, 28 Kwi 2008 Powrót do góry

(lol Razz mówiłem że nie wiem jak to odmieniać xD )

Ethelion doszedł z trudem do Sylfaena i obejżał jego rany. Po chwili poczuł że stracił za dużo krwi, jego elfia część i wampirza czuła wyraźnie brak tego życio dajnego płynu... czuł ze obrażenia jakich doznał mogą zakończyć jego przygody. Wypił butelkę wzmacniacza po czym modląc się do wszystkich bogów o to by przeżyć.. stracił przytomność


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez TarEthelion dnia Pon 20:17, 28 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Schadow
Wędrowiec



Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 49 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:18, 28 Kwi 2008 Powrót do góry

Sachmet spojrzała na Etheliona. Poczłapała w jego kierunku, uklękła, po czym bezceremonialnie wlała mu fioletowy płyn do ust.


( nie martw się, nie zaszkodzi ci Razz)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Schadow dnia Pon 20:19, 28 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Blizqy
Adept



Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 105 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:19, 28 Kwi 2008 Powrót do góry

Nagle Blizqy'emu w oczach zamgliło się i stracił przytomność.

(Ach, zajmijcie się mną -.- Odchodzę -.-)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fashia
Adept



Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:23, 28 Kwi 2008 Powrót do góry

( Blizqowi raczej chodziło o to że z kompa złazi, hehe. )

- Eh.. Ma ktoś cos.. ała, na ból..? - jęczała z bólu.. Trochę przesadziła.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Yael
Mała Zmora



Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 280 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:29, 28 Kwi 2008 Powrót do góry

W czasie walki trochę przesadziła z intensywnością klątw. Z nosa sączyła jej się krew a w głowie czuła tępe pulsowanie.
Wydobyła eliksir przeciwbólowy, wypiła połowę i oddała butelkę Fashii. Tępy ból zaczął ustępować.
Uznała że Ethelion pilnie potrzebuje pomocy i najpierw podreperuje go trochę, a potem odpocznie. Uklękła przy nim i zaczęła mamrotać uroki.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fashia
Adept



Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:37, 28 Kwi 2008 Powrót do góry

Podziękowała ładnie i wypiła wszystko jednym łykiem. Trochę pomogło, mogła się poruszać na nogach, ale z walki nici.
Zaczęła szeptać jakieś zaklęcia, ale nie do końca jej to wychodziło. Ból głowy perfidnie jej w tym przeszkadzał.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
TarEthelion
Wampirzy admin



Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 291 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:03, 28 Kwi 2008 Powrót do góry

Ethelion powoli doszedł do siebie i rozejrzał się po towarzyszach
-Rozbijmy tu obóz.-Podniósł się i otrzepał z kurzu - Sachmed, co mi wlałaś do ust? dobra rzecz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)