Koszary

Jeszcze zanim dochodzisz do koszar słyszysz dźwięk uderzającej o siebie stali i krzyki instruktorów. Gdy wchodzisz na teren walk po lewej stronie, tak bardziej w rogu widzisz ćwiczący musztrę oddział, po prawej walczących na miecze rycerzy, bardziej w tyle kawalerzystów ćwiczących ze sobą, dostrzegasz również pary mieszane- piechurów i kawalerzystów. Po drugiej stronie łucznicy ćwiczą strzelanie do celów nieruchomych, jak i ruchomych. Na samym końcu koszar widać dwie "armie" toczącą "bitwę". Wszędzie widać krzątających się instruktorów dających rady ćwiczącym.

Wojownik wolnym krokiem wkroczył w bramy koszar. Z zadowoleniem oglądał trenujących i walczących żołnierzy, z trochę mniejszym entuzjazmem spoglądał na dowódców i instruktorów. W sumie, to z obrzydzeniem raczej. Szedł sobie i szedł, na lewo i na prawo spoglądając.

Idąc tak przez koszary nie zauważasz nic szczególnego, gdy nagle zaczepia Cię jeden z instruktorów w podeszłym wieku
-Co tutaj robisz, młodzieńcze? Chcesz się czegoś nauczyć? Masz tu czego potrzeba- pokazał ręką za siebie, w stronę koszar. Instruktor wydał Ci się mądrym i doświadczonym człowiekiem, który w życiu przeszedł już nie jedno- wyglądasz na zaprawionego w bojach człowieka. Jutro wyruszamy w plener, dzielimy się na 2 grupy i będziemy zdobywać obozy... wiesz, nauka przez zabawę. Chcesz to przyjdź.- uśmiechną się do Ciebie po czym odszedł i zaczął zwracać uwagę jednemu z ćwiczących, pokazując jak powinno zrobić się zamach znad głowy nie tracąc przy tym równowagi (ale wymyśliłam xDDD).

- Yhym, dzięki - odpowiedział bez szacunku. Chamsko wręcz. Nie zastanawiając się długo ruszył w stronę strzelnicy z ruchomymi celami. Rozejrzał się na boki, czy są tu jakieś strzały do ćwiczeń - nie chciał marnować swoich. Jeżeli znajdzie, to rozpoczyna trening od najłatwiejszych celów. Jeżeli zaś nieznajdzie, pyta pierwszego-lepszego ćwiczącego o lokalizację.

(ojeja xDD)

(no skoro chcesz grać po chamsku...)

Nie znajdujesz żadnych strzał, a gdy zapytałeś się ćwiczącego obok żołnierza odpowiedział:
-Co ty, głupi jesteś?! Chcesz strzelać to bierz swoje strzały, na wojnie nikt Ci do rączek strzał nie da.- powiedział i znów zaczął ćwiczyć.

(Jeja! xD Z kobietami to zawsze tak xD Ja wcale nie narzekam! xD)

- Eh... Odpuszczę sobie... - mruknął, myśląc głośno.
- O, przy okazji - zwrócił się znów do tego, którego pytał wcześniej - jest tu jakaś arena, gdzie można się zmierzyć z innymi?

-Daj ludziom ćwiczyć, co?!- powiedział zdenerwowany i poszedł sobie gdzieś z dala od Ciebie.

(obraziłam się.)

(No bosko. A jak przeproszę?)

- Jeju. Ty zawsze taki nerwowy? Eh, co tam... - mruczał dalej. Postanowił jednak wypróbować jak mu idzie strzelanie. Nałożył własną strzałę na cięciwę, stanął w pozycji strzeleckiej i wycelował do najbliższego celu. Strzelił.

(jak narazie nie przepraszasz)

Taak... to był wspaniały strzał. Strzała poleciała dokładnie w inne miejsce niż zaplanowałeś, a żołnierze ćwiczący nieopodal mieli niezły ubaw.

(Ekm, ale ja tak postać odgrywam... Ma urazę do wszelkiego rodzaju instruktorów wojskowych itp.)

- Bosko... Chyba dam sobie spokój... - westchnął w myślach. Postanowił na własną rękę poszukać jakiejś areny czy czegoś w tym rodzaju, dlatego energicznym krokiem ruszył przez koszary, rozglądając się za takową.

(nie czytałam Twej charakterystyki xD za długie dla mnie Razz

a co będzie, jak spotkasz człowieka, który BYŁ instruktorem? Razz

)

Nic nie znajdujesz, a po koszarach rozniosła się wieść o twej umiejętności strzelania. Co rusz słyszysz wyzwiska i żarty na Twój temat.

(nadal obrażona. a po tym, jak żeś Behemoth mi tu znieważył to uważaj na kałuże, bo Cię utopię.)

(To ja wolę...)

- Moje życie nie ma sensu! Nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie rozumie! - myślał, podcinając sobie szyję grotem strzały.

(...się zabić niż zostać utopionym xD Jaki emO post xD)

Ćwiczący żołnierze szybko zdali sobie sprawę z tego, co się święci i szybko wyrwali Ci strzałę z ręki a jakiś inteligent wpadł na pomysł i zrobił Ci opatrunek. Tyle zdołałeś zapamiętać. Zemdlałeś.

Nieprzytomny po zemdleniu, czeka aż odemdleje.

(xD)

Żołnierze zabierają Cię do Kwater.

(no chyba nie myślisz, że Cię na ziemi zostawię, żeby mnie znowu kusiło by Cię tam końmi stratowali xD)