Autor |
Wiadomość |
Yael
Mała Zmora
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 19:41, 18 Kwi 2008 |
|
- Bo wpadnę w kompleksy przy was! - parsknęła - Same znakomitości. Doprawdy, marna, nieślubna córka najmłodszego syna margrabiego czuje się przy was skromniutko... To tak, skoro już się przyznajemy do pochodzenia. A teraz, zanim zrobi nam się tu cesarski dwór...- urwała. Zmrużyła oczy, potrząsnęła głową, rozejrzała się po kątach.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
merrik
Tropiciel zagubionych dróg
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 19:45, 18 Kwi 2008 |
|
W kompleksy zamierzam wpaść ja. Coś mi się nie wydaje, żebym miała jak wyprowadzać swój rodowód od dworu...-zadrwiła.-Nie ma co, sami szlachcice..-syknęła jej głos był nieprzyjemny
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez merrik dnia Pią 19:49, 18 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Abara
Adept
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puławy
|
Wysłany:
Pią 19:50, 18 Kwi 2008 |
|
Usta Abary zadrżaly.
- Wybaczcie...- szepnęła cicho. Odwróciła się od nich plecami i odeszła kilka kroków. Miała nadzieję, że nie widać jak jej ramiona drżą od wstrzymywanego szlochu. Córka króla nie powinna publicznie okazywać swoich uczuć, wbijano jej to do głowy od maleńkości. Teraz jednak tak naprawdę to miała ochotę upaść na trawę i wypłakać się do woli. Lecz nie mogła tego zrobić...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Yael
Mała Zmora
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 19:51, 18 Kwi 2008 |
|
- Szeroki wybór. Wydamy cię za któregoś i załatwione... Dobrze, już nic nie mówię... - dodała szybko widząc morderczy wzrok Iskry - Zresztą ja jestem bękartem. I jestem z tego dumna. - dodała z wyniosłą miną.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
merrik
Tropiciel zagubionych dróg
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 20:37, 18 Kwi 2008 |
|
Zaśmiała się, ale nie był to śmiech radosny. W jej oczach płonął smutek, taki jaki może płonąć w oczach nieśmiertelnego. Ten ognik nigdy nie miał zgasnąć.
Taaak Yael wyswataj mnie. Nie wiem z kim, ale wyswataj, będe miała się czym chwalić.-jej ton był podszyty ironią i złośliwością.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
TarEthelion
Wampirzy admin
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 20:57, 18 Kwi 2008 |
|
Ethelion patrzył na rozmawiające elfki z politowaniem
-Wy nic nie rozumiecie. To co widziałyście nie było demonem. To coś jest nieznane ani tobie Iskro ani zadnemu Aqueriańskiemu demonologowi. - czerwone oczy wypełniły się gniewem.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
merrik
Tropiciel zagubionych dróg
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 21:02, 18 Kwi 2008 |
|
Och oczywiście, Panie. Jak ja, prosty nekromanta, śmiem się odzywać? Jakże mi tarze nie strach sprzeciwiać się twoim sądom? Wybacz mi o panie. Wiecej nie wyrzekne ani słowa...-powiedziała odwracajac się i wychodząc. Podciągnęła swą chustę tak, by zasłoniła na moment oczy...ale bystry obserwator i tak mógł dostrzec łzy.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Yael
Mała Zmora
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 21:10, 18 Kwi 2008 |
|
- Idiota! - warknęła, wybiegając za Iskrą. Wątpiła by elfka miała ochotę na jakiekolwiek towarzystwo, ale chciała chociaż sprawdzić dokąd poszła.
Podeszła do Iskry stojącej na kawałku muru i zapatrzonej w dal. Przez chwilę obie milczały.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Yael dnia Pią 21:14, 18 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
merrik
Tropiciel zagubionych dróg
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 21:16, 18 Kwi 2008 |
|
Czego chcesz? Napatrzeć się na moje łzy? Oto są. I jest moja twarz-zerwałą chustę z twarzy. Yael po raz pierwszy mogła ją zobaczyć -Oto twarz mordercy i wojownika starszego niż Tar. Oto blizny, których nawet Arden nie umiał zaleczyć....-szeptała
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Yael
Mała Zmora
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 21:24, 18 Kwi 2008 |
|
- Przecież wiesz, że... - urwała przełknęła ślinę. Jej szeroko otwarte oczy wyrażały bezbrzeżny smutek i zrozumienie. - Nie zwracaj na niego uwagi, uniósł się ambicją i tyle...- nie bardzo wiedziała co powiedzieć. Nie była zbyt dobra w pocieszaniu. - Gdybyś chciała... mogłabym spróbować...- uważnie przesunęła spojrzeniem po twarzy Iskry.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
merrik
Tropiciel zagubionych dróg
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 21:28, 18 Kwi 2008 |
|
Iluzjii? Magii? Po co? Mam swoją chustę. I moje przekleństwo. I tak nie mogę mieć rodziny...mój wygląd...niewiele znaczy....Naprawdę tak jest. A jego ambicja jest chora. I zabije go. Prędzej, czy później. I jeszcze Abara...kocham moją przeszłość.-szepnęła
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Yael
Mała Zmora
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 21:33, 18 Kwi 2008 |
|
Skoro tak twierdzisz...- odpowiedziała. Ale mimo wszytko rozumiała. - Jak my wszyscy. Żadne z nas nie jest dumne z tego co było, tyle zdążyłam zauważyć. Można powiedzieć że to się skończyło, razem z zagładą, ale niestety. Wszytko wraca.
Yael próbowała sie uśmiechnąć, ale wyszedł raczej krzywy grymas.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
TarEthelion
Wampirzy admin
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 21:34, 18 Kwi 2008 |
|
Ethelion morderczym wzrokiem spojrzał na Alsa,po czym założył swoje nowe miecze, przyzwał Ghwyn i opuscił teren obozowiska. Wędrował przez pewien czas aż dotarł do polany na której spotkali zabitych elfów i faerie. Wyjął miecz który otrzymał od Iskry
-Mówiła że jest niezwykły... zobaczymy jak bardzo... Shrain Zermaszta - Wypowiedziawszy te słowa wbił miecz w ziemie, a od miejsca wbicia, rozeszła się ziemia. Z powstałej szczeliny w chmurze ognia pojawił się sułtan Efretti
PÓŁWAMPIR - po twarzy sułtana przebiegł drapiezny uśmiech - WITAJ, NADSZEDŁ CZAS ZAPŁATY ZA PRZYSLUGE JAKĄ ODDALIŚMY CI W DNIACH ZAGŁADY, MASZ? - Ethelion spojrzał odwaznie w twarz istoty
-Nie mam umówionej zapłaty... -Potworny śmiech wyrwał się z ust Efrettiego - Lecz wezwałem cię by prosic o Szak-brahme -Śmiech zaniknął a sułtan aż cofnął się pod wrazeniem bezczelności prośby
GŁUPCZE, TYLKO NAJWYŻSI RANGĄ KAPŁANI O TO PROSZĄ!!!
Ethelion uśmiechnął się paskudnie i wyjął miecze...
- Ale zapłace wam. Za Szak-brahme oferuje ci twoje istnienie na tym planie egzystencji... - Ethelion szybko zarzucił na siebie ukryty pod napierśnikiem płaszcz... pierwszy raz od dziesięciu lat Ethelion użył tego odzienia... Rozwścieczony Ifryt spopielił wszystko wokół elfa... pewny wygranej roześmiał się, lecz nagle magiczne ostrze udeżyło jego ciało paląc żywym ogniem magiczną tkankę... Sułtan przeraził się i wrzasnął przyzywajac swe sługi. Po chwili cała polana była jednolitym morzem ognia, w którym szalał elf okryty ognioodpornym płaszczem i z żądza mordu w oczach... Po pewnym czasie został sam na polanie, jego włosy były lekko nadpalone a napierśnik zmiażdzony, lecz ciało nie odniosło większych obrażeń. Usmiechnął się spaloną twarzą
- Czuje się zwolniony z opłat dla Ifrytów.... Chyba że przyjmiecie mą ofertę... - Zdjął płaszcz i ukrył go pod napiersnikiem po czym usiadł czekając na odpowiedź.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
merrik
Tropiciel zagubionych dróg
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 21:35, 18 Kwi 2008 |
|
Nie rozumiesz mnie, prawda? Dla ciebie to niewyobrażalne nosić blizny...nie usuwać ich? Nie umiem inaczej...a to co było..?niestety. była jaka była...-odparła.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Yael
Mała Zmora
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 21:46, 18 Kwi 2008 |
|
- Rozumiem. Też mam na sobie ślad, który mogłam usunąć... Tylko dla mnie to pokuta. Należało mi się. Może i jestem młoda, ale też zdążyłam oberwać od życia.
Zmarszczyła brwi. Poczuła gdzie niedaleko silne źródło i niezbyt się jej to spodobało.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|