Autor |
Wiadomość |
merrik
Tropiciel zagubionych dróg
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 21:49, 18 Kwi 2008 |
|
Nie wierzę w pokutę. Zachowałam te znaki...bo tak jest lepiej. Bo tak jest łatwiej. I tyle.-wzruszyła ramionami.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Yael
Mała Zmora
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 21:52, 18 Kwi 2008 |
|
- Uspokaja sumienie, czy jak to tam się nazywa... - odparła nieco rozkojarzona. Dręczył ją silny niepokój, drażniła aura wisząca w powietrzu niczym zapach.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
TarEthelion
Wampirzy admin
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 21:54, 18 Kwi 2008 |
|
Ethelion czekał około półgodziny po czym uznał że Ifryty znajda go w obozie... Wtoczył się za mury obozowiska z prawie sparaliżowaną połowa twarzy i z pogniecioym napierśnikiem, Ghwyn już dawno wróciła do swego planu egzystencji. Ethelion po opadnięciu furii zaczął czuć ból i teraz potrzebował Abary która ma możliwości go posklejać.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez TarEthelion dnia Pią 22:03, 18 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Yael
Mała Zmora
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 22:31, 18 Kwi 2008 |
|
- Ethelion wrócił- oznajmiła nagle, całkiem bez związku. Bo niby skąd miał wrócić?
Wymamrotała coś niewyraźnie i poleciała go szukać odprowadzana sceptycznym spojrzeniem Iskry. Po drodze zgarnęła swoje eliksiry.
Znalazła Tara dość szybko i aż się wystraszyła.
- Coś ty znowu ze sobą zrobił?! Zupełnie ci dzisiaj odbiło? W końcu się zabijesz...! I gdzie Abara? - nie czekając na żadną odpowiedź zabrała się za jego obrażenia, niemal dysząc ze złości.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
TarEthelion
Wampirzy admin
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 10:31, 19 Kwi 2008 |
|
-Poparzyłem się. Nic groźnego
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Abara
Adept
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puławy
|
Wysłany:
Sob 14:36, 19 Kwi 2008 |
|
Abara odeszła daleko od obozowiska, gdzie w samotności i spokoju mogła się poużalać nad sobą. Tak pomyśłała. jak już było po wszystkim:"Głupia jestem! Użalałam się nad sobą jak mała dziewczynka! Nie powinnam się dać sprowokować Yael... Przecież wiem, że nie miała nic złego na myśli... Pewnie ja też bym się wsciekła, gdybym nagle się dowiedziała, że ktoś, kto nie chciał niczego o sobie powiedzieć, jest ksieżniczką... choć to i tak teraz nie jest przecież ważne... Dość tego dziecinnego zachowania! Powinnam wrócić do obozu... Na zewnątrz nie jest bezpiecznie..."
Ruszyła z powrotem, ale już po chwili coś ją zastopowało. Poczuła powiew wiatru, a razem z nim usłyszała niesamowity głos. Mówił:
- Pomóż mi... Ratuj... Pomóż mi swą mocą...
Stanęła, szybko oddychając szybko z zaskoczenia. Czyj to głos? Nie potrafiła rozpoznać, czy to głos kobiety czy mężczyzny. Czy to był głos Iskry, Yael czy Etheliona, a moze Tarina? Czy któreś z nich zna ten sposób wzywania? A może to głos jeszcze kogoś innego?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Yael
Mała Zmora
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 14:46, 19 Kwi 2008 |
|
- Taak, zupełnie niegroźnie... Ciekawe czym... Ogniem piekielnym? Cholerne książątko z przerostem ambicji nad możliwościami - mamrotała wściekle, mieszając miksturę o ostrym ziołowym zapachu. - Będzie bolało - oznajmiła. Mogła dodać do mieszaniny środku uśmierzającego ból, ale uznała to za zbędne. Niech ma za swoje.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
TarEthelion
Wampirzy admin
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 14:51, 19 Kwi 2008 |
|
Ethelion skrzywił się gdy Yael użyła mikstury
- Mój przerost ambicji wygląda tak, oni są zniszczeni a ja poparzony. Zresztą, miałem i tak wybór między zostać zabitym przez nich we śnie albo mieć szansę ich zniszczyć w walce.Tamtego Ifryta nie przyzwałem. Poinformowałem tylko że nie mam czegoś co byłem im winny, potem przybył by mnie zabić we śnie bo wiedział że nie ma szans w walce twarza w twarz. Właściwie to że zaatakował ciebie uratowało mi życie.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Yael
Mała Zmora
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 15:00, 19 Kwi 2008 |
|
- Atakiem bym tego nie nazwała... - uśmiechnęła się nieznacznie. - Ale nie ma za co. Jeszcze jakieś obrażania?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
TarEthelion
Wampirzy admin
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 15:29, 19 Kwi 2008 |
|
Ethelion uśmiechnął się
-Raczej nie - Skrzywił się lekko - Atakiem. Oni nie opętuja, nie sa demonami. Wchodza w twe ciało po czym cię rozrywają. Jeśli ich nie znasz i nie masz tego - Wyjął spod napiersnika, i tuniki czrny amulet - Zaś jeśli masz moc rozrywają cie wolniej... zwykłego człowieka natychmiast zabijają.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Abara
Adept
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puławy
|
Wysłany:
Sob 15:38, 19 Kwi 2008 |
|
Po chwili niesamowite uczucie minęło. Abara potrzasnęła głową. Pewnie coś się jej wydawało... Zresztą nic dziwnego... Po kilku godzinach płaczu...
Zobaczyła nadchodzacego ku niej Tarina. Na jej widok odetchnął z ulgą.
- Szukam cię i szukam!- zawołał.- Wszyscy gdzieś poznikali, a zaczęliście mówić o czymś co dotyczyło mnie... Rozbudziliście moją ciekawość i nie zapokoiliście jej... Tak się nie robi! Może ty mi to wszystko wyjaśnisz?
Abara potrząsnęła głową:
- Ja nic nie wiem- odparła.- Tylko tyle, że gdy byłam małą dziewczynką na dwór mojego ojca przybył uzdrowiciel o imieniu Arden. A razem z nim jego małżonka, księżnczka Arlena. Nie znałam ich zbyt dobrze, ale wiem, że to nie byli zwykli ludzie. To byli twoi rodzice. O ile się zdążyłam zorientować, Iskra kochała twojego ojca. I tyle. O resztę musisz ją zapytać- odrzekła.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Yael
Mała Zmora
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 15:39, 19 Kwi 2008 |
|
Interesujące stworzonka... - elfka wzruszyła ramionami -Raczej? Jakoś nie chce mi się wierzyć w to twoje raczej. Rozbieraj się, muszę cię obejrzeć.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
TarEthelion
Wampirzy admin
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 15:59, 19 Kwi 2008 |
|
Ethelion z westchnieniem zrobił oc mu kazała Yael
- Kiedyś pomogłem im, za to dali mi naszyjnik... potem oni pomogli mi, ale oszukali mnie i zmienili cenę w czasie wykonywania mojej prośby. Nie zamierzam im dawac tego czego zarządali.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Yael
Mała Zmora
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 16:17, 19 Kwi 2008 |
|
- Interesy bywają brutalne - mruknęła, odgarniając włosy z oczu. - I nieuczciwe.... No, widzę że wykonałam ostatnio dobrą robotę. Jak twoje żebra? Nie bolą? Dobrze ci się oddycha?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
TarEthelion
Wampirzy admin
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 16:19, 19 Kwi 2008 |
|
- Boleć bolą, tak jak wszystko . - Skrzywił się - Oddycha się dobrze. Płaszcz mnie chronił przed ogniem, a udezeń na mnie to tam mało było
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|