Karczma

Zagubiona pomiędzy terytorium Tamarionu i Tinuvanel, otoczona magicznym murem stoi Karczma.
Wkraczając do Karczmy, bywalcy zapominają o wojennej zawierusze i o swoim pochodzeniu, a ich broń ląduje w rękach Pani Karczmy, co zapobiega konfliktom.
Na Bramie strzęgącej wejścia na tereny Karczmy wyryto przed wiekami napis:
"Święty Pokój strzeże tego miejsca, ten kto go pogwałci, spłonie w ogniu Pandemonium"
I jak dotąd nikt nie próbował pogwałcić spokoju tego miejsca.

<włazi>
Obiecałam coś tu napisać, więc piszę (z ponad tygodniowym poślizgiem ale to szczegół Razz

). Żeby nie było, że pusto.
Chociaż tak oficjalnie to mnie nie bo mam szlaban. Na dłużej powinnam się pojawić już w sobotę. Postaram się. Chyba że do tego czasu zostanę uduszona, albo otruję się kiełkami. Nie patrzcie tak... Lubię kiełki ^^'
Pozdrawiam ;]

<Wbija isę do środka>

Yael zawsze ktoś ci może pomóc^^

W czym pomóc? Oo
<małe zaciemnienie> ^^

<objawia się przy barze>
co podać?
I Eth, ja też mam zaćmienie:P

Krwawą Maryśkę masz? Wink

Jak tak to poproszę. I dużo tabasco ;]

Pomóc w zostaniu uduszoną ewentualnie zatruciu Razz

Czystą z colą poproszę^^

Co za wymagania. Coś tam się znajdzie, a jak...
<podaje dwie szklanki>
Nie zabić się Knajpa nie jest ubezpieczona od zatruć...

Spokojnie mer <odbiera swoją szklankę i wychyla ją, po czym kładzie przed mer proszac o jeszcze> to otrucie zdaży się poza knajpą^^

Przepraszam bardzo jakie zatrucie i skąd pewność że się zdarzy?

Jak ja w czymś pomoge to będzie to skuteczne^^

Eh[stawia przed Ethem szklanicę]
Taktak...jak daleko stąd, jakoś przeżyje.

<podejrzliwie zagląda do swojej szklanki>
Jestem za młoda, żeby umierać! Jeszcze nie zapanowałam nad światem! Razz

Eth, Twój podpis mnie dobija. -.-

<w>
ooo, wreszcie ktoś coś napisał ^^

Czemu^^' ?

Nom napiiiisał xD